23 kwietnia 0

WOMAN'S POWER


Widząc pierwszy raz nowego VW Arteona pomyślałam, że koniecznie muszę się nim przejechać. Swoim "agresywnym designem" zrobił na mnie duże wrażenie. Charakteru dodawały mu elementy R-Pakietu, bezramkowe szyby, dynamiczna linia świateł oraz szyberdach. W końcu nazwa zobowiązuje - Arteon - "art" sztuka oraz "eon" nawiązujący do innego luksusowego modelu VW Phideon.
Na początek jednak opiszę Wam pokrótce moją stylizację. Klimat sesji był pod znakiem "power dressing". Określenie to często jest stosowane do opisywania ubioru kobiet świata biznesu lub polityki. Kobiety, traktowane jako płeć piękna lecz słaba, musiały odnaleźć dla siebie odpowiednik męskiego garnituru, by przełamać stereotyp i być postrzegane jako silne profesjonalistki.
W przeszłości "power dressing" kojarzył się z konserwatywnym ubiorem, ukrywającym kobiecość na rzecz bycia traktowaną na równi z mężczyznami. Wówczas kobiety biznesu upodobniały się strojem bardziej do mężczyzn. Dziś natomiast nabrał on zupełnie innego charakteru - marynarki zdecydowanie podkreślają linię ramion i są mocno taliowane. Strój ma być manifestem profesjonalizmu, równości i pewności siebie - wizerunkiem współczesnej silnej kobiety.
Uważam, że gwarancją sukcesu, jest właściwe połączenie profesjonalizmu, siły charakteru i atrakcyjności. Nie zapominajmy więc dołączyć szpilek i spódnicy do naszego arsenału.

Wybrałam perfekcyjnie skrojoną marynarkę od Burberry i połączyłam ją z bardzo kobiecą koronkową bluzką z welurową tasiemką przy szyi. Do tego spódnica w klasycznym czarno białym wzorze i lakierki też z welurową kokardą.
Do drugiej stylizacji wybrałam ołówkową, dopasowaną spódnicę od Marc Cain w połączeniu z klasyczną białą koszulą, tym razem w zestawieniu ze szpilkami.

Zmiana stroju w ciągu dnia czasami jest nieunikniona, zwłaszcza kiedy dzień wypełniony jest spotkaniami. W awaryjnych sytuacjach nie pozostaje nam nic innego jak przebranie się w samochodzie. To najlepszy test przestrzeni i przyznaję, Arteon sprawdził się tu rewelacyjnie! Do tego przyciemniane szyby, które znacznie ułatwiają nam zadanie. Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona ilością miejsca!

Co więcej ma naprawdę duży bagażnik - bardzo ważna informacja dla wszystkich kobiet! Spokojnie pomieści kilka walizek, nawet na dłuższe wyprawy.
Dodatkowo, fajną funkcją jest automatyczne otwieranie bagażnika Easy Open, szczególnie przydatną kiedy mamy zajęte ręce torebką i zakupami. Jeden ruch nogą i sam się otwiera! Niezwykle przemyślane jest rozwiązanie kilku haczyków na torby w bagażniku. Koniec z walającymi się torbami! Niby taki "drobiazg" ale jakże przydatny. Odnoszę wrażenie, że w projektowaniu musiała uczestniczyć kobieta.

Muszę przyznać, że prowadzenie Arteona było czystą przyjemnością. Jest stosunkowo duży ale i zwinny. Dzięki licznym systemom nie stwarza problemów przy parkowaniu czy innych manewrach.
Dobrze trzyma się drogi i jest bardzo dobrze wyciszony, dzięki czemu nawet dłuższe trasy nie są męczące.
Po kilkudniowej jeździe Arteonem mogę śmiało stwierdzić, że przyciąga niejedno spojrzenie!

"Power dressing" w drugiej odsłonie. Jak to często bywa szybka zmiana ubioru w ciągu dnia.😉

Auto: VW Arteon R-Line 2.0 TSI 4 Motion (280 KM)

Outfit 1:
Marynarka/jacket: Burberry
Bluzka/shirt: Review
Spódnica/skirt: Zara
Rajstopy/tights: Calvin Klein
Buty/shoes: Zara
Okulary/Sunglasses: Gianfranco Ferré

Outfit 2:
Marynarka/jacket: Burberry
Bluzka/shirt: Zara
Spódnica/skirt: Marc Cain
Buty/shoes: Hugo Boss
Torebka/bag: Barada
Okulary/eyeglasses: Victoria Beckham - SunLoox

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz!